Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yaro
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wrocław/bielsko
|
Wysłany: Czw 18:31, 30 Wrz 2010 Temat postu: 30 września EMPIK - rynek Wrocław |
|
No i po imprezie w sensie lansie
Dzięki za przybycie i uczestnictwo w tej jakże innej niż na co dzień imprezie
Podziękowania składam też dla zaproszonych ludzi, którzy przybyli:
Wolfowi, Chochołowi z ZPW, chłopakom od Dragona, których osobiście do tej pory nie znałem i Śliwkowi z DST a także ekipie z V2 za wystawę i sponsoring.
A w zasadzie, to bo ja wiem, za taką fajną opcję lasnu, to powinniście bilety wykupić
Mam nadzieję, że wszyscy się bawili jakoś
Fotorelacja w późniejszym terminie...
I tak na koniec, to proszę o uwagi, opinie, bo byliście w różnych miejscach. Ważne jak na Was klienci empika patrzyli, co udało się zaobserwować po ich reakcjach, jak byliśmy odbierani. To tak na przyszłość może być przydatne, bo to prawdopodobnie nie ostatnia taka impreza a nawet na pewno.
Odnośnie pomysłów, to niestety, byliśmy bardzo ograniczeni przez sam empik i można było zrobić, to co zrobiliśmy i już.
Brakło materiałów informacyjnych i ulotek. A to by była fajna sprawa i do ogarnięcia na przyszłość. Nie mówię o Bombke
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Tomi
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława
|
Wysłany: Czw 22:00, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Ogólnie spotkałem się ze zdziwieniem i aprobatą. Tylko dwóch panów było anty, twierdzili, że nasz widok kojarzy im się z jakąś manifestacją i szerzeniem przemocy. Ale to tylko dwaj panowie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yaro
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wrocław/bielsko
|
Wysłany: Czw 22:30, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
A właśnie taki głos o tej przemocy i do pracowników empiku dotarł, ale chyba jeden. Jak wpadnę tam jutro to się dowiem co i jak z ich perspektywy. Moja znajoma Asia, można zobaczyć na nk i fb która wraz z iuną pozowała do fotek z Radziejem i Covalem, mówiła że mili jesteśmy. Ale ona nas krótko zna... Choć Saszę próbowała poznać bliżej czy też on ją, bo nie wiem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:31, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Spróbuję opisać zachowanie różnych grup ludzi zaczynając od funkcjonariuszy policji bardzo miłe chłopaki pomysł im się osobiście podobał nasze hobby,pasja również rozmawialiśmy kilkanaście minut na temat asg z nimi i stwierdzili że jest to zaje****e .
Podzielę to na 4 grupy ludzi :
1)Dzieci i młodzież : część próbowała porównywać nas do postaci z gier, pytali o wojnę i wojsko no i oczywiście czy to jest ostra broń itp itd , nieliczne jednostki udawały że strzelają do nas parasolkami i wydawały dźwięki wystrzałów, młodzież dosyć pozytywnie odebrała cały pobyt w empiku
2)Kobitki : wiadomo za mundurem panny sznurem heh no i czasami pytania w tle co ja tutaj robię
3)Starsi ludzie: części podobało się to co się działo w empiku aczkolwiek jednostki zadawały różne dziwaczne pytania ("czy jesteście autoryzowani" "przyzwyczajacie nas do widoku broni i terrorystów a w razie czegokolwiek nie będziemy wiedzieć kto jest dobry a kto zły(coś w tym stylu sam do końca nie wiem o co chodziło) "oraz wykonywali dziwne gesty
4)Pasjonaci militariów i turyści wiadomo zagadywali według mnie z nimi nie było żadnego problemu, podobała się wystawa i to co widzieli w końcu nie na co dzień widzi się grupy uzbrojonych ludzi na doklepę o pozytywnym a nie agresywnym podejściu
Ogólnie co było widać po klientach ?
- zdziwienie
- fascynacje
- zainteresowanie
- w dwóch przypadkach wyglądało jak strach
Uwagi na przyszłość ?
*można było by zrobić kilka małych wystaw z replikami na różnych piętrach
*urozmaicić jakoś pokaz lub zrobić kilka
Ogólnie dziękuje w imieniu Brygady Operacyjno Szturmowej za zaproszenie i dzięki że mogliśmy w małym stopniu pomóc i pograć terrorystów
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tomi
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława
|
Wysłany: Pią 7:38, 01 Paź 2010 Temat postu: |
|
Yaro, to raczej wspomniana Asia, chciała Saszkę poznać. Chłop, bidula nie miał pojęcia. Dowiedział się, a jakże, dopiero podczas meczu Polska-Brazylia, w obecności swojej kobiety;P
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yaro
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wrocław/bielsko
|
Wysłany: Pią 10:13, 01 Paź 2010 Temat postu: |
|
Na meczu czy w empiku
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tomi
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława
|
Wysłany: Pią 11:12, 01 Paź 2010 Temat postu: |
|
na meczu, w swoim mieszkaniu;P Gelmir go uświadomił
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yaro
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wrocław/bielsko
|
Wysłany: Pią 11:17, 01 Paź 2010 Temat postu: |
|
No zmęczony był... Tyle wrażeń, ludzi, akcja i takie tam inne atrakcje, że można się pogubić
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yaro
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wrocław/bielsko
|
Wysłany: Pią 13:09, 01 Paź 2010 Temat postu: |
|
Formacja Pluton - Inwazja na Empik
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taps
Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Legnica
|
Wysłany: Pią 19:27, 01 Paź 2010 Temat postu: |
|
Fajnie było spędzić w tym doborowym towarzystwie czas w jakiś sposób promując pozytywnie nasze zainteresowania(pasję itd.)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yaro
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wrocław/bielsko
|
Wysłany: Sob 20:33, 02 Paź 2010 Temat postu: |
|
Inwazja na Empik – Dzień Chłopaka
To była nietypowa sprawa. Całkiem przypadkowa, ot kumple zadzwonił czy by się nie dało czegoś zrobić, bo coś tam będą robić z okazji Dnia Faceta. Jakaś to miała być męska rzecz. I tak wymyślił, że ersfot, militaria, repliki, to akurat właśnie to. A że znamy się już trochę czasu i widział się z jakimiś militarnymi maniakami zadaję także i empirycznie, to zaproponował akcję w Empiku.
Nadszedł ten dzień, że to my będziemy trzymać władzę w empiku
Stoisko promocyjne by V2 & friends
Na bramce stoję, nikogo się nie boję
Masz a ponoś sobie a nie płacz, że ciężkie
Ona… i jej świta…
Tam nam jeszcze nigdy nie było. W zasadzie zdobywać miejsca publiczne to ogólnie rzadkość w ersofcie. Więc czemu nie… Od razu jak to w tej bajce – Pomysłowy Dobromir czy jakoś tak, piłeczka pingpongowa poskakała i włączyła się fantazja. Granaty, petardy, krzyki i glebowanie! No, jest czad, że tak powiem w skrócie. Pewnie i Marcin z ibou pomyśleli podobnie jak im to przedstawiłem.
Ale niestety nie ma tak dobrze. Wojtek na samą myśl prawie zsiniał i oczka mu się zrobiły jak kotu w Shreku. Myślałem, że z zachwytu dla tej idei, ale nie… Jednak przerażenie.
Wojtek… czas poprosić o podwyżkę
Tysiąc pytań do… Nie, nie jestem rosyjskim szpiegiem… Niemieckim, amerykańskim też nie… I już chcę do domu…
Wszędzie ten lans… Ciekawe co to jest..?
Takie tam wspomnienia z Wietnamu, Kambodży, Psiego Pola czy innej Raszówki…
Fajny colt, nie… W domu mam jeszcze 3 takie…
Chwila na trochę lektury
Ma być cicho, miło, z kulturą i spokojnie. Dokładnie na odwrót jak to się robi w rzeczywistości. Jak my lubimy. Z krzyku byśmy zrezygnowali, ale z granatów? Był chłop nieugięty, a twardy i bezwzględny. Ja nie wiem czym on się bawił w dzieciństwie, ale chyba nie żołnierzykami. Ulegliśmy, bo jest jeszcze jedna rzecz w której jesteśmy całkiem nieźli.
Najważniejsze to dobrze się ustawić…
LANS – nie ma tego w domu…
LANS!!!
I tym nas kupił. Niech będzie lans. Będziemy się snuć po piętrach Empiku na rynku i robić wrażenie. Oki. Może być. Zasadniczo nikt u nas nie miał nic przeciwko takiej opcja. Przygotowaliśmy mały, absolutnie nieprofesjonalny pokaz, z uwagi na rzesze turystów/klientów, który mieliśmy nie przestraszyć i czekaliśmy na decyzję czy impreza się odbędzie. Po drodze, w trakcie oczekiwania wykonaliśmy trening na sucho. Miało być w empiku na rynku i w Renomie. Oba obiekty zostały przez grupę szturmowo-zaczepną sprawdzone, bo bez rozpoznania w bój się nie idzie. W między czasie odpadła Renoma, bo coś tam. Trudno, nie nasza strata w zasadzie. Ale czekać trzeba było. I tak sobie dni upływały.
Armia radziecka z tobą od dziecka…
Kiedyś takich zabawek nie było
Czy ktoś zna tego pana
Ludzie i my
Chcesz fotkę z żołnierzem, mała? 5 ojro…
Stoją z przodu… Stoją z tyłu…[b]
[b]Spacery…
Wreszcie jest zgoda, na kilka dni przed akcję. Trochę późno, ale jak my nie damy rady, to kto da..? Nie znam takich na szybko się załatwia co się da. Stoisko pokazowe zrobią chłopaki z V2, zresztą przy okazji sponsoruję plakat, i tu mają plusa. Zapraszam kilka osób ze znajomych o których wiem, że nie zrobią obory i jedzą łyżką, nożem i widelcem. Będzie improwizacja że hej W zasadzie standard.
Uchwycony w lustrze kolimatora…
Czgoś mi się chce…
Kilka rad z poradnika…
On nigdy się nie zmiłuje
Kelner! Wódka, ale masz po kiosku, ale już…
Nadchodzi czwartek. Spotykamy się z tyłu empiku. D-day czas zacząć.
Ludzie się przebierają. V2 rozkłada swoje rekwizyty. Dochodzą jeszcze dodatkowe repliki od chłopaków. Zaczynają się schodzić ludzie. Nasi ludzie. I wychodzą przebrani do ludzi ubranych. Teraz można sobie popatrzyć na reakcję klientów empiku. Niektóre oczy robią się większe. Takie oczy ważki… Nie kojarzą co jest i o co tutaj biega. Części ludzi formacji stoi przy drzwiach wejściowych jak ochrona. Wchodzący, co i rusz nagle zmieniają tempo chodu a nawet stają nagle powodując ciekawe reakcje tych za nami.
Empik, miejsce gdzie kazdy znajdzie coś dla siebie
Ziom z prawej autentycznie spał nad gazetą… od 16 do 18
Każda chciała mieć foto z Sashą… Nieliczne miały odwagę to zrobić…
A tu, zamiast krzyku kulturka –Zapraszamy! Proszę wejść śmiało… Nie wiedziałem nawet że nasi tyle ładnych słów znają. Może trenowali. Przed lustrem bo gdzie indziej trudno być miły. Chłopaki i dziewczyna, bo bez różowych mechaników, to nie wypada, szwendają się po piętrach empiku. Sorki, nie powinienem używać słowa szwendają, nawet jak to było prawda. Oni patrolują. Głównie windą. I nawet nie zaczepiają co ładniejszą z dziewczyn. Z początku, to nawet duma mnie rozpiera, że tak zorganizowana ta nasza grupa a słucha się poleceń, że hohoho… Tylko dziwne to zaczyna być. Same chłopy (prawie) i nic? Chyba zbyt sztywno się trzymają reguł. Na szczęście jednak nie, bo co i rusz, próbują się integrować z żeńską obsługą empiku. A już zaczynałem się martwić.
Nie grupujemy się…
A to jest Wolf – w swym łagodnym image
Zmaiana warty przy drzwiach
I tak sobie chodzą i się lansują. Ludzi jest raz więcej, raz mniej. Ale trochę jednak ich się porusza po budynku i po piętrach. Przy wystawie, prawie zawsze ktoś stoi, czasami o coś pyta Maćka i Rafała albo kto akurat się znajduje w pobliżu. A prawie zawsze ktoś się znajduję. Bo drzwi wejściowe blisko i tu sobie robią miejsce zgromadzeń od czasu do czasu.
Młodzież, jak to młodzież to zapyta, to dotknie, się uśmiechnie. Nawet dziewczyny jakoś się uśmiechają do chłopaków, bo to by nawet było zgodne z przysłowiem – za mundurem panny sznurem. Trochę tu mundurów jest a postawne w nich chłopy i wygadane. Nie wiem jakie tam wzięcie miała Nikita, ale nie narzekała i uśmiechnięta też była. Panowie w różnym wieku, przymierzali się do replik co i rusz. To nie jest dziwne, mamy to chyba w genach, że broń się podoba. A jak jest okazja, to trzeba dotknąć. I mimo, że wystawa nie była jakaś bardzo wyposażona, to ludzie chętnie sięgali po to co tam było w szczególności, że to nie jak w muzeum – proszę nie dotykać eksponatów. Zresztą chłopaki nawet zachęcały a ci, co chodzili też dawali potrzymać swoje zabawki.
Hmmm….
Przyszli terroryści
Dotarło do mnie kilka informacji, że raz na jakiś czas się trafia jakaś antyspołeczna jednostka zazwyczaj płci żeńskiej, którą można by podciągnąć pod moherowo i się jej coś tam nie podobało. Na te trzy godziny naszego pobytu były może z 3-4 takie uwagi. Sam słyszałem jedną, że się teraz przejść nie da. No tak, jakby ta akurat nie jadła tyle i był pusty empik, to też by miała problem z przejściem przez niektóre odcinki korytarza i to bokiem. Ale to akurat można było zrozumieć, bo i tak by pewnie narzekała, bo pewien odsetek naszego społeczeństwa tak ma i już.
Przygotowania do szturmu
Można by się przychylić do opinii, że raczej pozytywnie nas postrzegano niż neutralnie. Ale zauważyłem też ciekawe zjawisko, które mnie prawie urzekło, że było trochę osób, które nie zauważyły ludzi w mundurach i z bronią i mijali ich jak meble, przeszkody terenowe jakby żyli we własnym świecie. No nie zauważyć Sashy, który jak pancernik sunął przez tłuszczę ludzką, to naprawdę jest osiągnięcie. Ale jednak byli tacy. Fascynujące w swej istocie. Było nas może nie jakaś wielka ilość bo, jakieś 20 sztuk. Jak się wszyscy rozeszli po piętrach, to rzeczywiście mogliśmy zniknąć, ale przy wejściu zawsze stało kilku i trudno było nie zauważyć a jednak się udawało co niektórym.
Formacja i przyjaciele sobie chodzili. Lansowali. Co i rusz się robiło jakąś fotkę, bo to się może już nie powtórzyć. Można zauważyć, że niektórzy umieją czytać a przynajmniej próbowali. Empik pozwala się dokształcać na każdym poziomie edukacji, więc dla każdego znalazło się coś, co pozwalało na chwilę odetchnąć od tego całego lansowania się.
Poszli…
I idą…
Mieliśmy zaplanowane pokazowe czyszczenie budynku z elementów niepożądanych. Po 17.00 grupa szturmowa zebrała się tam gdzie literatura dziecięca. Dobrze, że byli w pustynnych mundurkach, bo siadła tam Klima i mieli klimat zdecydowanie gorący. Ustalono co i jak, bo zmieniły się pewne okoliczności. Mieliśmy mieć dodatkowych terrorystów wybranych wśród pracowników empiku. Ale albo mieli duży ruch albo nikt nie podpadł kierownictwu… Trudno. Na szczęście było nas tylu, że mogliśmy obsadzić każde piętro.
Pierwszy zły na glebie…
I dalej, bo to dopier początek
Wybija godzina 17.30 i ruszają dwie grupy do czyszczenia. Chłopcy na prawo, dziewczynki na lewo. No jedna poszła na lewo, ale z obstawą. Czyszczenie od góry. Powoli, bo mamy mnóstwo czasu. Trzeba chłopów hamować, bo wszystko by zrobili w biegu, charty jedne. I zdejmują po kolei tych wrednych terrorystów. Mieli też zglebować i iunę, ale zapomnieli. Była bardzo niezadowolona. Pewnie jakby im język pokazała, to by się skusili. No, łobuzy jednym słowem, że tak zapomnieli. Będzie nagana ze wpisem do akt.
Druga grupa ma Radzieja
No to teraz schodami w dół…
A co to jest prose pana..?
I tak sobie zdejmowali piętro po piętrze. W kawiarni nawet jakiegoś taliba udało się upolować. Po zdjęciu wszystkich, zrobili powtórkę, by porozwiązywać ofiary pomyłki wywiadu jak się okazało. Tego akurat nie było w planie, ale czasem trzeba improwizować a czas był.
Zły terrorysta…
Niewidoczni jak ninja
Jakiś zielony… a co tam, też go na glebę…
W zasadzie ten pokaz, i takie chodzenie z wycelowaną repliką, bardziej zwracał uwagę publiczności na piętrach. Może trzeba było zrobić tak kilka razy. Ale to co było w planie zostało zrealizowane. To był w zasadzie nasz pierwszy tak publiczny i w publicznym miejscu pokaz a w zasadzie pokazanie się. Wyszło jak wyszło, nie jest to po prawdzie takie ważne jak, bo celem nie był sam pokaz ale właśnie pokazanie się. Czy tez po prostu bycie pośród ludzi. I dla nich choć może tego nie wiedzieli do końca.
Czas na ruska… a co…
Pan nie chciał kupić telefonu w promocji, to promocja przyszła i pozamiatała jego…
No, co to za leżenie sobie… siadamy i zaraz będzie grysik
Wnioski.
Impreza w zasadzie na zasadzie spontanu. Wyszła. Wszyscy przeżyli i wśród naszych i zaproszonych ludzi jak i klientów empiku. Nasze zachowanie w stosunku do osób z zewnątrz było jak najbardziej pozytywne i nie słyszałem skarg, że ktoś się krzywo na klienta popatrzył. Wystawa szpeju i replik przyciągała ludzi i też się podobał. Szkoda, że nie przytargaliśmy moździerza, bo to by była pewnie spora atrakcja. Może następnym razem.
Wtapianie sie w regały – level 3
Kapnę se tu na chwilkę a wy bierzcie następnego
Do kasy, pojedynczo podchodzić, ale już!!!
Brakowało na pewno ulotek. Czy to z fotkami naszymi na imprezach czy to w ogóle z informacjami czym jest ASG. Co prawda zmuszało to Was do twórczego przekazywania informacji wszelkich i wywiązaliście się z tego dobrze. Powiem więcej nawet średnio
Różowe mechanixy rulezz
W domu tego nie ma…
Ludzie i stoisko…
Wojtek pewnie miał od czasu do czasu ostre ruchy serducha jak mu tak liczny najazd zrobiliśmy. Cóż… Nie zapytał dokładnie ilu będzie a i jakby zapytał, to nawet jak nie wiedziałem do końca. Fajnie, że przybyło tylu ludzi. Okazuje się, że nawet w kilka chwil można coś zrobić. Nie będę tu chwalił Formacji, że zajebiście wyglądała, bo to przecież oczywistość. Ale też i zaproszeni goście nie wyglądali źle i lansowali się jak tylko się dało.
Pani dyrektor wraz z obstawą… Kasa pancerna za nią jest bezpieczna do dziś w naszych rękach
Panie, do Afganu, to którędy..?
Niektorzy mają LAW-a
Inni więcej szczęścia…
Dziękuję V2 – Maćkowi i Rafałowi za udział, stoisko i sponsoring. Lans fotki macie także i Wy… I oto przecież chodziło w tej imprezie. Dziękuję także osobom zaproszonym: Wolfowi, Chochołowi, Śliwkowi, Dragonowi z kolegami (proszę o ksywki, bo nie znam niestety) oraz innym, którzy przyczynili się(my wiemy, kto ) w ten lub inny sposób lub nas odwiedzili. Mam nadzieję, że każdy się na jakąś fotę załapał, no poza mną niestety, ale to już raczej reguła, bo wyjątki są sporadyczne…
Formacja Pluton – sprawca całego zamieszania
Do następnego razu…. Bo pewnie będzie
Fotki:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|