Forum Samodzielny Oddział Szturmowy "RAVEN" Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

RC & BlowBack Party epizod 5.0

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Samodzielny Oddział Szturmowy "RAVEN" Strona Główna -> Wrażenia, relacje etc.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Yaro



Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wrocław/bielsko

PostWysłany: Nie 15:55, 02 Paź 2011 Temat postu: RC & BlowBack Party epizod 5.0

Real Cap & BlowBack Party vol. 5.0

To RC miało z założenia być cokolwiek inne. Pomysł chodził mi podobnej wersji już jakiś czas. Ot, taki eksperyment. Lekkie i chwilowe odejście od życiowych losów Kargula i Pawlaka. Ale do nich wrócimy, wcześniej lub później.



Oczywiście inność nie poległa na zmianie zasad Real Cap Party. No, bez przesadyzmu. Pewne małe kosmetyczne zmiany były, ale w zasadzie nic większego. I nic specjalnie zaskakującego dla tych którzy już bawili się na podobnych imprezach. Magazynki ładowane do 30 kulek i wszystko. Plus z uwagi na akcent BlowBack, broń krótka, która w pewnym momencie miała zaistnieć absolutnie wspomagana jedynie replikami sprężynowymi, czy też długimi gazowymi. Przy czym tych ostatnich nie ma jeszcze tak wiele by trzeba było jakoś specjalnie podchodzić do ich bytności w dziale BlowBack.


W oczekiwaniu na RC

Muszę dodać, że dla mnie i nie tylko, ale jako organizatora, to RC było kontynuacją dzień wcześniej rozpoczętego Oka Kuguara. Taka druga część już nie szkolenie a działanie. Nie tylko, znaczyło, że dla uczestników Oka, tez miało być kontynuacją. Mieli stanowić grupę najemników i to na tyle liczną by w znaczącym stopniu mieszać w imprezie i robić dziwne a zaskakujące rzeczy w stosunku do innych ugrupowań. Niestety ich liczebność nagle mi nieoczekiwanie zmalała i cały misterny plan diabli wzięli…. Trzeba było stworzyć na szybko nową koncepcję (no, prawie nową) zastosowania tej grupy. I się udało. A co ważne się pobawili, postrzelali i co tam jeszcze się na takich imprezach robi…


Tak panie prezydencie, jesteśmy gotowi

Zacznijmy od początku. A początek poza organizacją, która jest zawsze upierdliwa i czasochłonna i najmniej interesująca dla uczestnika zaczął się w momencie rejestracji uczestników i wydaniu ID. Tu pragnę zaznaczyć, że stosując się do swoich zasad, ci, którzy zgłosiwszy się nie raczyli byli przyjechać bez wcześniejszej informacji, bez względu na powód, raczej na następnej imprezie nie wystąpią. Ot, tak było i będzie na RC które ja organizuje. A było takich kilka osób. Było tez kilka, które potrafiły dać znać nawet dzień przed, że niestety nie będą. Nieobecni – usprawiedliwieni.


Czekając na akcję… jakąś rozpierduchę albo co…

Po odprawie, oczywiście cokolwiek opóźnionej, jak zresztą można się było spodziewać a przynajmniej ja się tego spodziewałem ludzie rozeszli się ze swoimi dowódcami na miejsce startu czyli respy. Tam dowódcy mieli otworzyć koperty z zadaniami. Część zadań była im znana już wcześniej, gdyż system korespondencji z nimi poprzez maila, gg, fb był prowadzony stale. Jedną z podstawowych zasad (choć niekoniecznie pisanych) jest, że to dowódcy moderują grę. Przynajmniej swoich wojsk. Ja się wtrącam od czasu do czasu, by namieszać jeszcze bardziej. Ale główna rola dostarczania rozrywki spoczywa na nich właśnie. Każdy dostał zadania ogólne a potem i szczegółowe. Do ogólnych mógł się przygotować już wcześniej przed imprezą a szczegółowe tylko zawierały dodatkowe opcje, polecenia, zasady i inne pierdoły.


Obóz najemników


Jeszcze relax


Zadania partyzantów obu stron były w zasadzie bardzo podobne. Ale ich realizacja, forma wyboru i sposób był już w kwestii dowódców. Utrudnieniem był brak łączności poza dwoma radiami w części początkowej do czasu likwidacji dwóch stacji radiowych. Obie strony miały zlikwidować obie stacje. Istniała możliwość, że już na wstępie będą walczyć i z ochroną stacji (jednej) oraz z sobą. Poza tym, trzeba była zając magazyny amunicji. Jeden zawsze był blisko respa a drugi był w takiej odległości, by każde z ugrupowań miało na tyle blisko do niego by i jego zająć.

Siły rządowe jak to siły praworządne miały pilnować obiektów strategicznych. Po pierwsze magazynów amunicji. Do nich petardy mieli dostarczać najemnicy. I tymi ładunkami siły rządowe miały likwidować magazyny amunicji partyzantów a partyzanci mieli zdobywać ładunki, by wysadzać to co mieli wysadzić, bo na starcie każdy strona miała tylko jeden ładunek. To wystarczało na wysadzenie jednej stacji radiowej. Poza tym siły rządowe miały zlokalizować magazyny partyzantów. Wiedziały mniej więcej sektor gdzie się znajdują.


Śpiacy na warcie…

To był początek zadań. Na dzień dobry. Bo w dalszej części należało zlokalizować Chegiverę i Prezydenta. W zależności od strony, to albo przekonać, albo pojmać. Pojawiła się też Walkiria(Kod Walkiria), którą eskortowali najemnicy a która mogła być dobrym zakładnikiem i argumentem by przekonać Chegiverę do bycia po jakiejś stronie.

Był też Kod Omega, który nakazywał wszystkim stroną atakować ambasadę i przejąć/zdobyć to co tam było lub kto tam był. No i co ważne w pewnym momencie zostało aktywowane BlowBack Party, gdzie wszyscy walczyć mieli na klamki i tylko klamki.


Eskorta Walkirii

A teraz jak to wyglądało z boku.

Najemników miałem mniej niż w planie i cały system mieszania za ich pomocą się zjebawszy nie dał naprawić. Ale za to pojawiła się opcja transportu małych sił za pomocą UAZ-a udostępnionego przez Wolfa (za co wielkie dzieki). Jako, że nie można było do niego strzelać, swobodnie sobie pomykał po terenie. Próbowano go blokować i nawet chyba udało się zatrzymać poprzez zmasowane otoczenie ludzkością…. I dlatego UAZ stała się latającym helikopterem MI-uaz-25, którego zatrzymywać nie można było a który mógł siać ogniem do wszelkiego celu żywego, co też czynił od czasu do czasu w miarę potrzeb i okoliczności. Wzbudzało to ciekawe miny ostrzelanych ale tak ponoć jest na wojnie. A że informacja została podana oficjalnie, to cóż… życie… niektórym się skończyło nagle :-p



Z nasłuchu można było się zorientować, że wojska rządowe coś tam czynią i się poruszają po ternie. O czym dowódca sił rządowych - SonicR nie wiedział, że po pierwsze, wśród swoich ludzi ma szpiega. Agenta opłacanego przez partyzantów i jednych i drugich. Bo sam nie potrafiąc się określić, określił się za kasą. Po drugie, nie wszyscy żołnierze pałali radością z takiego układu sił jaki był a w szczególności z rządów aktualnego prezydenta. Byli i inni generałowie, ale mieli pecha. Jeden z oddziałów 22SAS postanowił powalczyć o swoje i może jakiś kawałek tortu sobie wyszarpać. Dodatkowo mieli misję, znaleźć, pojmać i stracić Małego, który przeszedł na stronę partyzantów. A wiadomo, że elitarne jednostki zdrady nie wybaczają. ( Tu przyznaję się, że dodatkowym celem miał być Szumi w przypadku, gdyby Mały się nie pojawił z jakiegoś powodu na RC. Okazało się, że obaj byli i obaj stali się celem. Ot nadgorliwość Lucka, ale to nawet i dobrze). Trzeba nadmienić, że oddział rebeliancki miał tak działać, by to, że już nie są po stronie sił rządowych nie zostało zauważone by w razie W mógł spokojnie wrócić jak gdyby nic. Wbili się na kanał 1 – który był kanałem organizatora i ja i ludzie którzy byli blisko mieli możliwość posłuchać co ( i słusznie) myśli Lucek na temat nieautoryzowanego bawienia się radiem. Może to było jakieś przebicie z innych kanałów, bo z tego co wiem, Sonic nie namierzył go na kanale 1. A przy okazji i chyba nie zorientował się, że mu znikli.



W tym czasie partyzanci usiłowali zdobyć stacje radiowe. Z cokolwiek dziwnym skutkiem. I powoli im to szło. Po stronie lewicy była cisza. Za to po stronie prawicy wiem, że jakiś oddział poszedł i słuch o po nich zaginął. Jako, że cisza się przedłużała i nikt radia nie zdobył. Wysłałem najemników, by opanowali jedną ze stacji radiowych. Trochę wcześniej siły rządowe w okolicach jednego z magazynów postrzelali najemników, więc miał to być taki rewanż. Wysłani UAZ-em pod dowództwem Radziej misję zrealizowali. Niestety się potem naczekali na ludzi Fortka. Bo ci szli, i szli, i szli. W końcu udało się wysadzić jedno radio. A niedługo potem lewica wysadziła drugie.



Miałem po raz pierwszy swoistą okazję mieć opcje qudro na radiu. Na dwa to jeszcze luzik. Jak się trzecie aktywowało, bo ktoś coś tam chciał, to jeszcze byłoby do ogarnięcia, ale jak po chwili i czwarte coś chciało, to już było całkiem ciekawie. I tylko ludzie w koło wyciągali do mnie navcommy i wołali – yaro do ciebie!!! Następnym razem sobie chyba sztab radiowców zrobię.


Helikopter MI-uaz-25

Aktywowałem Kod Walkiria. Trochę wcześniej wysłałem grupę najemników na misję – rozpoznać – ostrzelać i zniknąć w stronę jednego z magazynów. Okazał się być opuszczony. Po powrocie skompletowaliśmy grupę ochrony dla Walkirii i ruszyli dookoła Raszówki. Szybko pojawił się pomysł, by UAZ przerzucił wsparcie w razie W. Grupa z VIP-em ruszyła. Do swojej roli przygotowywał się już i sam prezydent generalismuss de la Volf. VIP utknął gdzieś na wysokości bunkrów. Wsparcie zostało dostarczone helikopterem. Trochę strzelanie i czyszczenia okolicy. Następnie ładują VIP-a do helikoptera i przemieszczają go w okolice Szpitala. Reszta najemników wycofuje się do ambasady.


Biegnij lola biegnij… w zasadzie - Walkiria…

Do gry wkracza prezydent. Najemnicy mają go osłaniać do sztabu sił rządowych i prawie im wychodzi, bo zdejmują ich rządowcy ale prezydent dociera na miejsce. W tym czasie ląduje niedaleko stacji radiowej i sam Chegivera. Miał poczekać na swoją eskortę w budynku radia. Ale w połowie drogi zostaje wypatrzony przez dowódcę prawicowej partyzantki Fortka. Jako, że jest neutralny a nikt do niego nie strzelił, jest gotów na negocjacje. Dołącza do sił partyzantki prawicowej, oznajamiając, że negocjacje będą się toczyły w ambasadzie. Dowódca partyzantki wraz z 5 –osobową eskortą podąża do ambasady. Reszta ludzi zostaje wysłana na inne cele, głównie wieżę ciśnień, gdzie znajduję się też i skład amunicji. Już w drodze okazuje się, że wieża ciśnień się zapaliła w podziemiach. Zostaje tam wysłana grupa ekspedycyjna składająca się z partyzantów i najemników w celu ugaszenia pożaru.


I polecieli…

Moment wejścia do gry prezydenta zapoczątkował także część BlowBack Party. I teraz walka toczona jest na klamki, shooguny i inne sprężyny, czterotakty i podobne.

W trakcie dochodzenia do ambasady został aktywowany Kod Omega. W ambasadzie tajny agent Huzar likwiduje eskortę Chegivery wraz z samym dowódcą. Nie wiadomo, dla kogo pracuje agent Huzar, bo rozpoczyna się szturm na ambasadę. W ambasadzie jest tylko kilka osób. Chegivera, agent Huzar, kilku tylko najemników, bo reszta albo gasi pożar, albo jest w eskorcie Walkirii i utknęli w Szpitalu. Kod Omega poprzez Fortka dochodzi także i do partyzantów prawicowych.



Walka o ambasadę jest zaciekła. Jedną drogą nacierają siły rządowe, drugą grupy lewicowych a za nimi prawicowi a przez las od strony parkingu reszta lewicowych. Za budynkiem też jacyś. Jest wreszcie jakiś akcent, że i ja się mogę pobawić i to formie którą lubię najbardziej czyli na klamki. I ostrzeliwujemy się. Marcin osłania przez okno przed rządowymi. Ja jestem przy głównym wejściu i pilnuje frontu. Dwóch jest na piętrze, ale szybko zostają trafieni. Z tyło jest Huzar. I coś tam likwiduje. Próbują z boku wejść a nawet wbiją do środka, ale zostają odparci. To lewica. Idę do tyłu, bo Huzar już dead. Przez okienko trafiam jakie jednego, może nawet i dwóch. Wracam a tam kolejni. Kilku trafiam. Dostaję, na szczęście tylko raz. Ale żem VIP, to nie ma że boli i walczyć trzeba. Kilku zdjętych bardziej po stronie partyzantów niż rządowych ale i taki się też trafia. W końcu rządowi wbijają w dużej ilości do ambasady i ją zajmują. Chegivera się poddaje. Są tu i prezydent Volf i dowódca siła rządowych Sonic.


I po imprezie…

Koniec!

Przedłużyło się trochę bo miało być do godziny 13. Ale końcówka była mocna i dynamiczna. Cóż, walka na krótką, wymaga niestety skrócenia dystansu.

Podsumowując krótko. Z mojej perspektywy impreza wyszła bo się odbyła. Niby nic, ale mogło być różne. Rankiem jeszcze coś pokropiło a jak wiadomo deszczyk mocno zniechęca ludzkość do działań w szczególności w terenie leśnym. Dzięki temu, że było ciepło, można było spokojnie używać pistoletów i wersje BlowBack też z powodzeniem się udała. Niestety kilka osób z powodu jej braku musiało zejść z pola walki. W sensie nie musieli ale zeszli. Taki był i plan, że gaziaki będą na koniec, bo jak ktoś nie ma, to wiele nie straci a i temperatura miała być wyższa co dla tej kategorii replik jest bardziej korzystne.

Brak radia, jak pokazała rzeczywistość utrudnia dowodzenie i koordynację. Przy okazji, wyszło, że radio warto mieć, bo pomaga. Chyba, że się pitoli bez sensu i natknie na Lucka, to się można nasłuchać tego i owego.
Nie stwierdziłem, ale byłem większość czasu raczej koło ambasady, zjawiska T1000 czy oszukiwania na magach. To cieszy. Moi ludzie też tego nie stwierdzili, wiec uważam, że było dobrze i to mi się podoba.

Jak ktoś jedzie się dobrze bawić to będzie się dobrze bawił. Wyjątkowo nie mogę tego o sobie powiedzieć, bo nie miałem się bawić i większość czasu tego nie robiłem. No poza ostatnią akcją.

Na koniec dziękuję dowódcą stroną: Sonicowi, Generałowi, Fortkowi, za współpracę i współmoderowanie gry. Ponadto osobom/postaciom które miały dodatkowe misje jak Huzar, Kruger, Aide-Walkiria, Wolf – presidente de la Volf, Luckowi za zgodzenie się na dodatkowe zadania oraz Kruszynie za bycie kierowcą a potem i pilotem UAZ-a.

Za pomoc w organizacji należą się brawa dla Marcina – bo trochę pracy nocami w to włożył jak i w Oko Kuguara oraz Aide za nocne prace przy ID.
Brawa i gratulacje dla uczestników, za to że nie marudzili a się bawili i to bez jakiś przeszkód. Oraz specjalne dla najemników i reszty uczestników Oka biorących udział w RC po 24h szkoleniu ot taki mini milsim Smile

W wyniku większej roli jako orga i moderatora, zdjęć jest niestety mało a nawet bardzo mało. Są one połączone wraz z Okiem i znajdują się w jednym katalogu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Na koniec składam podziękowania dla sponsorów Oka Kuguara i RC Party vol. 5.0:

Delta European Security Academy, KKVLab, Gazeta Powiatowa - Wiadomości Oławskie, V2 Militaria



Promujemy:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Samodzielny Oddział Szturmowy "RAVEN" Strona Główna -> Wrażenia, relacje etc. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin