Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yaro
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wrocław/bielsko
|
Wysłany: Sob 20:02, 28 Lis 2009 Temat postu: Szkolenie CQB by Żekiet - Sołtysowice |
|
Bylismy z OP2 na szkoleniu CQB na Sołtysowicach, gdzie onegdaj trenowaliśmy przed pamiętną Nysą
Cóż... Szkolenie trwało se troszkę... Jak to szkolenie. Trzeba zaznaczyć, że to nie był trening, bo różnica jest cokolwiek wielka...
Materiał w zasadzie nam znany z naszych treningów z pewnymi zmianami. Wiadomo, co szkoła, to różnice. To była wersja policyjna.
Początek to trochę chodzenia tyralierą... Tam i z powrotem po łąkach i polach. Nuda...
Potem było chodzenie dwójkami, zespołami 5-osobowymi w tym i wycofanie taktyczne, które dało sporo zabawy i powtórek.
Tak wyszło chyba, że sporo rzeczy nawet jak było znane jednostką, to ogółowi niekoniecznie i dochodziło do ciekawych sytuacji. Może nam, to i różnie wychodzi, ale zdecydowanie lepiej...
Widać było braki u ludzi. Nie brak chęci, ale czasami po prostu brak treningu w kilku wypadkach brak wyobraźni. Do przerobienia w zasadzie.
Kolejny elemencik to wejście i czyszczenie budynku. Trochę odmiennie niż to co my robimy i tez dało to sporo emocji w tym zabawy, kiedy OP2 i Heka mieli się w jednych drzwiach zmieścić razem choć bokiem Proszę sobie to wyobrazić a może to nie być łatwe
Po normalnym czyszczeniu do zabawy używaliśmy petard a następnie czyszczenie z użyciem tarczy balistycznej. To akurat jedyna chyba nowość, bo zasadniczo tego sprzętu się u nas nie używa. Na zakończenie czyszczenie budynku z przeciwników.
Ostatnim zadaniem taktycznym było połączenie pistoletu z latarką. W zasadzie nic specjalnego jak ktoś to już robił,ale nie nastręczało to jakiś problemów.
No i koniec.
Podsumowując. Szkolenie przeprowadzone było dobrze merytorycznie, co było największym atutem. instruktor wiedzę sprzedawał bardzo przejrzyście, co jest istotne w tego typu działaniach. Warte było to tych 25pln. Suma nie zawrotna, ale dzień wypełniony całkiem fajnie. I sporo osób. To i plus i minus tego rodzaju spotkań.
Porównać do naszych treningów to w zasadzie jest trudno. Bo po pierwsze, to co było było nam w większości znane, z drobnymi elementami różnymi, ale do opanowania już za pierwszym razem. Wiele rzeczy mogłoby być bardziej zaawansowane, ale grupa była niejednolita i dobrze, że były podstawy podstaw, bo i tak było ciekawie.
Poza tym my trochę inaczej trenujemy i to jest też różnica, bo trening a szkolenie to dwie różne sprawy. Mało czasu była na przetrenowanie niektórych elementów. Po raz, dwa, trzy razy i dalej. Niektóre elementy krócej inne dłużej.
Mimo, że nie było jakoś intensywnie, to można się po całym dniu czuć zmęczonym, co też jest miłe.
Tak myślę, że musimy wrócić do naszych treningów, bo to na pewno nam nie zaszkodzi...
Będą oczywiście fotki jak się tylko zrobią
Ostatnio zmieniony przez Yaro dnia Nie 0:11, 29 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 22:21, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
No zmieszczenie się z heką w tych najwęższych drzwiach to było trudne, techniki ślizgu czy moja na spider (super) mana też się nie sprawdzały
Dla kogoś takiego jak ja który jest zielony z czarnej (dziwnie brzmi ale właśnie tak jest) było to super i nauczyłem się paru technik, a chodzenie z tarczą jest dla mnie w ch... dziwne i jakoś źle mi się z nią chodziło. Co do osób to sam Żekiet powiedział że za dużo ludzi trochę, pod koniec nas chyba taka idealna ilość została. Bardzo podobało mi się profesjonalne podejście instruktora o traktowaniu naszej broni jak broni prawdziwej, chociaż w praktyce trochę inaczej wyszło. Co tu dużo mówić dla mnie bomba, czekam na następne szkolenie po nowym roku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yaro
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wrocław/bielsko
|
Wysłany: Sob 22:35, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
Ze szkoleniami, to tak jest, że co instruktor to inna szkoła, nawet jak z jednej formacji jest (tu policja). Bo każdy z nich uczyć się mógł gdzie indziej i z różnych źródeł.
To prawie jak z modą... Swego czasu modne były szkolenia w wersji izraelskiej, obecnie trochę się od tego odchodzi.
Następne będzie z taktyki zielonej, która mnie akurat mniej interesuje Jakoś CQB jest dla mnie ciekawsze. Poza tym chyba jednak, z jakimś zastrzeżeniami, wolę nasze wersje.
Zresztą obserwuje się ostatnio mniej zaangażowani w zieloną taktykę, z uwagi na formę obecnych konfliktów, które bardziej prowadzone są w zurbanizowanym terenie, niż w lasach. Nie zdobywa się lasów, a miasta, centra przemysłowe. Nie znaczy, że olewa się las, ale łączy obie wersje choć z przewagą na CQB.
Zresztą obecne maskowanie, tworzone jest bardziej na potrzeby miast. Pewnie, jak USA zechce zdobyć jakieś miejsca zielone, bo tam będą złoża, to będzie szybki powrót do zielonej. Ale obecne konflikty, prowadzone są albo na pustyniach albo w górach (z małą ilością zalesienie, np. Afgan) albo miasta w różnych uwarunkowaniach klimatycznych.
Takie kurde czasy. A rzeczywistość wymaga określonej taktyki. My airsoftowcy, z przyczyn oczywistych zmuszeni jesteśmy do działań bardziej leśnych, no ale takie mamy warunki i takie "poligony".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yaro
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wrocław/bielsko
|
Wysłany: Wto 23:42, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
Fotki:
[link widoczny dla zalogowanych]
Trwało, ale trwać musiało niestety...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|